Po raz pierwszy w historii naukowcom udało się sfilmować kałamarnicę kolosalną (Mesonychoteuthis hamiltoni) w jej naturalnym środowisku. Dokonano tego na początku marca tego roku, w wodach południowego Oceanu Atlantyckiego, na głębokości około 600 metrów.
Nagranie przedstawia młodego osobnika mierzącego około 30 cm długości. Do tej pory kałamarnice były znane głównie z odnajdowanych szczątków – ich chitynowe dzioby odkrywano w żołądkach kaszalotów i ptaków morskich, a żywe osobniki pozostawały nieuchwycone dla kamery.
Kałamarnica kolosalna – gigant z oceanicznych głębin
Instytut Oceaniczny Schmidta poinformował, iż niezwykłe nagranie zostało zrealizowane dzięki ich zdalnie sterowanego robota podwodnego ROV SuBastian. Ten specjalistyczny pojazd głębinowy, zaprojektowany do badań oceanicznych, potrafi zanurzać się na głębokość aż 4500 metrów. Wyposażony w nowoczesne kamery HD, reflektory i czujniki, pozwolił badaczom zajrzeć w niezbadane dotąd rejony oceanu i uwiecznić kałamarnicę w pełnej krasie. Nagranie wykonano w ramach ekspedycji badawczej w rejonie subantarktycznym, prowadzonej we współpracy z międzynarodowym projektem Ocean Census, mającym na celu odkrywanie nowych gatunków morskich.
Uwieczniony mięczak to gatunek głębinowego głowonoga, który uchodzi za największego znanego bezkręgowca na Ziemi. Dorosłe osobniki mogą osiągać imponujące rozmiary – do 7 metrów długości oraz wagę około 500 kilogramów. Dla porównania, to mniej więcej tyle, co długość miejskiego autobusu i masa dorosłego niedźwiedzia polarnego. Kałamarnice kolosalne wyróżniają się również największymi oczami w królestwie zwierząt, o średnicy dochodzącej choćby do 30 cm (czyli wielkości piłki do siatkówki).

Tak ogromne oczy prawdopodobnie pomagają im widzieć w mroku głębin – wykrywając słabe błyski bioluminescencyjnych organizmów oraz zbliżających się drapieżników, takich jak kaszaloty. Mimo swoich rozmiarów, ich życie pozostaje w dużej mierze tajemnicą dla naukowców. Zamieszkują zimne wody Antarktyki i Oceanu Południowego, a ich obserwacje w naturze są ekstremalnie rzadkie. Większość wiedzy pochodziła dotąd z okazów wyłowionych martwych lub fragmentów znalezionych we wspomnianych żołądkach drapieżników.
Nagranie młodego, niemal przezroczystego osobnika daje unikalną okazję, by przyjrzeć się zachowaniu i wyglądowi w jej środowisku. Młode kałamarnice mają przejrzyste ciała, które z wiekiem tracą tę cechę. U świeżo wylęgniętych osobników oczy osadzone są na długich słupkach wystających poza głowę, ale brak takich słupków u zaobserwowanego okazu wskazuje, iż był to już osobnik młodociany, a nie larwalny – wciąż jednak z ogromnym potencjałem wzrostu.
Znaczenie odkrycia dla nauki i ochrony przyrody
Na potwierdzenie, iż nagrany głowonóg faktycznie jest tym, czego szukano, naukowcy zaprosili niezależnych ekspertów. Przypuszczenia okazały się prawdą. A całe wydarzenie okrzyknięto już choćby mianem „świętego Graala” głębinowej biologii. Wielu naukowców marzyło o takim spotkaniu od dekad – kałamarnica olbrzymia rozbudzała wyobraźnię odkrywców od czasu, gdy po raz pierwszy zidentyfikowano ten gatunek w 1925 roku.
Pierwsze nagranie to nie tylko sensacja na miarę kart historii nauki, ale także wydarzenie o konkretnym znaczeniu praktycznym. Pokazuje ono, jak wiele tajemnic kryją jeszcze głębiny oceanów i jak ważna jest ich eksploracja dla zrozumienia bioróżnorodności naszej planety. Biolodzy morscy podkreślają, iż każdy nowy gatunek zaobserwowany w głębinach może dostarczyć cennych informacji na temat ekosystemu oceanicznego, łańcucha pokarmowego i adaptacji do skrajnych warunków życia.