Coraz więcej narzędzi opartych na sztucznej inteligencji wspiera nas w pracy – pomaga organizować obowiązki, analizować dane, porządkować dokumenty i przyspieszać komunikację. To ogromne udogodnienie, które może zwiększać naszą produktywność i ułatwiać codzienne zadania. Jednak wraz z tym rozwojem pojawia się ważne pytanie – gdzie kończy się innowacja, a zaczyna nadzór? Szczególnie wobec nowych unijnych planów nadzoru komunikacji online.
Już dziś w niektórych firmach testowane są systemy monitorujące aktywność pracowników, analizujące treści korespondencji czy oceniające efektywność na podstawie danych zebranych przez algorytmy. Tego typu technologie mogą być kuszące dla pracodawców, ale niosą ze sobą ryzyko utraty zaufania, komfortu oraz prywatności w pracy i co najważniejsze – ryzyko naruszenia praw i wolności pracowników.
