Dwóch z trzech największych producentów pamięci na świecie zmieniło już zdanie. W pogoni za milionowymi zyskami zwiększą oni produkcję pożądanych układów.
Na rynku DRAM w ostatnim czasie panuje prawdziwe szaleństwo. Ze względu na trwający boom na sztuczną inteligencję niemal wszystkie produkowane przez Samsunga, SK hynix czy Microna pamięci trafiają do ciągle rozbudowywanych centrów danych. Oznacza to niedobory w segmencie konsumenckim, co powoduje wzrost cen niemal wszystkiego – od modułów RAM, przez laptopy, tablety i telefony, aż wreszcie po karty graficzne.
Samsung też ogłosił przestawienie produkcji z NAND na DRAM

I chociaż początkowo producenci nie planowali zwiększenia produkcji układów DRAM, to sytuacja się zmieniła. SK hynix zapowiedziało bowiem, iż w 2026 roku z ich fabryk wyjedzie ośmiokrotnie więcej kości DRAM. A więc zamiast 20 000 miesięcznie, na rynek trafi około 160 000 sztuk. Niestety, będą to głównie pamięci GDDR7 oraz SOCAMM. Mowa więc w dalszym ciągu głównie o rynku sztucznej inteligencji.
Jednak choćby tak gigantyczny wzrost podaży to jedynie kropla w morzu potrzeb. Sam lider branży sztucznej inteligencji, OpenAI, wykorzystuje bowiem miesięcznie 900 000 wafli DRAM. A jest to około 40% światowej produkcji. Oczywiście, AI nie opiera się jedynie na DRAM, a równie ważne są układy HBM4 i HBM4E. Są one niestety produkowane przez tych samych gigantów. Nic więc nie wskazuje na to, by sytuacja się unormowała w najbliższym czasie. Eksperci ostrzegają, iż może to potrwać choćby dekadę.








