No bo zobacz, Dżoano. Piekarnia. Ciepły chleb, zapach drożdżówek, bułka w ręku, sens życia w zasięgu wzroku. Idziesz tam po gwoździe? Nie. Bo piekarnia nie jest od gwoździ. choćby jeżeli ktoś Ci powiedział, iż może „czasem coś mają na zapleczu”.
Nie, Dżoano. To nie z Tobą. I może choćby nie z nim.
To po prostu nie ta placówka.
Bo jeżeli Twój partner nie daje Ci zrozumienia, wsparcia, obecności – to może nie dlatego, iż zapomniał, nie ogarnia, miał zły dzień. Może dlatego, iż on nie ma tego „na stanie”. Albo ma to na stanie, ale zwyczajnie... Nie dla Ciebie.
Ile razy już próbowałaś tłumaczyć, iż „to dla Ciebie ważne”? Ile razy usłyszałaś, iż przesadzasz, dramatyzujesz, wymagasz za dużo? No właśnie.
Prawdziwa pułapka to nadzieja z dopiskiem "może jutro"
Narcyz (czy inny egocentryczny majstersztyk) ma jedną supermoc: potrafi dać Ci odrobinę. Tyle, żebyś nie odeszła. Tyle, żebyś pomyślała, iż może się zmieni.
I tak stoisz w tej metaforycznej piekarni, z listą gwoździ w dłoni i okruchami złudzeń w kieszeni.
A może wcale nie chodzi o niego?
Może chodzi o to, iż Ty wiesz, czego potrzebujesz, ale boisz się to sobie naprawdę przyznać. Może chodzi o to, iż chcesz ciepła, bliskości, kontaktu – ale nie umiesz już o to prosić bez poczucia winy.
Więc pytanie brzmi: Dlaczego wciąż pytasz o gwoździe tam, gdzie sprzedają bułki?
A co dalej?
Może najpierw trzeba sprawdzić, jakie sklepy są w ogóle dostępne. Może nie wszystko, co znajome, jest Twoim miejscem docelowym. Może czas przestać czekać, iż ktoś inny nauczy się dawać, i zacząć uczyć się przyjmować – od siebie.
#DajęSłowo, Dżoano – nie każda relacja da Ci to, czego szukasz. Ale każda może Ci pokazać, czego już nie warto szukać tam, gdzie zawsze było pusto.