Prezydent Donald Trump twierdzi, iż USA i Chiny negocjują porozumienie handlowe. Uspokoił tym rynki. Tyle iż Pekin przekazał, iż to… nieprawda! Komu wierzyć?
- Donald Trump przekazał mediom, iż Biały Dom negocjuje z Chinami nowe porozumienie handlowe.
- Pekin zdementował tę wiadomość.
- Wiele wskazuje na to, iż Trump od początku blefował, gdy rozpoczynał wojnę handlową z Chinami.
Trump czy Xi Jinping – kto kłamie?
Donald Trump postanowił kilka dni temu uspokoić rynki i przekazał, iż USA negocjują nową umowę handlową z Chinami.
Sam twierdził, iż obniży cła, jakie nałożono na azjatyckie mocarstwo. Tyle iż rzecznik chińskiego Ministerstwa Handlu, He Yadong, przekazał, iż to nieprawda.
To samo stwierdził rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Guo Jiakun: jego zdaniem Chiny i USA nie przeprowadziły żadnych konsultacji czy negocjacji w sprawie ceł.
BREAKING: China calls Trump’s claims that the two nations have been talking about a trade deal, “fake news”.
China says there are NO ongoing talks with the U.S. and they have just called for the U.S. to cancel unilateral tariffs.
— Brian Krassenstein (@krassenstein) April 24, 2025
Nigdy się nie przyznawaj, iż jesteś słaby!
Nie wiadomo, kto mówi prawdę, ale warto zwrócić uwagę na zmianę narracji: Trump nagle z agresora stał się zwolennikiem pokoju, a Chiny pokazując swoją siłę, przekazały nawet, iż są gotowe twardo negocjować i będą walczyć o swoje interesy.
W odpowiedzi Trump stwierdził, że… negocjacje trwają, a jego ludzie „spotykali się z Chińczykami”.
O co w tym wszystkim chodzi? Wiele zaczyna wskazywać, iż USA po prostu na paru frontach przelicytowały. Nie potrafią zakończyć wojny na Ukrainie, co pokazuje, iż nie mają dostatecznych narzędzi do naciskania i na Kijów, i na Moskwę.
Teraz na jaw wychodzi słabość względem Chin. Trump – słusznie, patrząc z perspektywy USA – udawał mocarza, ale musiał od początku wiedzieć, iż nie będzie w stanie wynegocjować tyle, ile chce. To tłumaczyłoby to, iż zaczął grę od wysokiej stawki i – zgodnie ze sztuką prowadzenia wojen, także handlowych – udawał silniejszego niż jest.
Tyle iż Chiny powiedziały – tak samo jak Ukraina oraz Rosja – „sprawdzam”. I pojawił się problem.
Wszystko to doprowadziło nas do obecnej sytuacji, w której Biały Dom mięknie. Sekretarz Skarbu Scott Bessent przekazał, iż Stany Zjednoczone obniżą cła nałożone na Chiny – wręcz muszą zostać obniżone przed rozpoczęciem negocjacji handlowych. Przyznał również, iż żadna ze stron nie uważała obecnych taryf za trwałe, co udowadnia tezę, którą wielokrotnie stawialiśmy na Cryps.pl – wszystko było grą w tchórza.
Amerykańskie firmy stoją w tej chwili w obliczu problemów związanych z wyższymi kosztami importu. Jednocześnie chiński eksport jest ograniczany przez spadający popyt w USA.
Jak to wszystko wpływa na giełdę? Kontrakty terminowe na akcje gwałtownie spadły w czwartek rano po tym, jak inwestorzy dostali sprzeczne sygnały z Waszyngtonu i Pekinu. Na rynku kryptowalut nie widać mocnych spadków, co sugeruje, iż rynek mógł już wliczyć w ceny Trumpowski chaos.
