
Galactic Brain ma odciążyć ziemskie centra danych i zasilać je prądem z kosmosu.
Ziemskie centra danych zaczynają dosłownie dławić się rosnącym apetytem sztucznej inteligencji na prąd i moc obliczeniową, więc jeden z amerykańskich startupów proponuje proste, choć dosyć szalone rozwiązanie: wynieść całą infrastrukturę w kosmos. Firma Aetherflux ogłosiła projekt Galactic Brain – konstelację satelitów, które mają działać jak rozproszona, kosmiczna chmura dla AI, zasilana bezpośrednio energią słoneczną z orbity.
Kosmiczna chmura zamiast klasycznego data center
Aetherflux to firma z Kalifornii, która do tej pory zasłynęła z planów budowy sieci kosmicznych elektrowni słonecznych. Jej deklarowany cel brzmi jak scenariusz dobrej, choć mało realistycznej gry komputerowej: stworzyć sieć energetyczną w przestrzeni kosmicznej. Teraz ten pomysł dostaje bardzo konkretną funkcję – napędzenie obliczeń sztucznej inteligencji poza Ziemią.
Projekt Galactic Brain zakłada wysłanie na orbitę roju satelitów pełniących funkcję wyspecjalizowanych centrów danych. Zamiast budować kolejne hale serwerowe na lądzie, chłodzone wodą i podłączone do przeciążonych sieci energetycznych, startup chce upchnąć elektronikę w platformach krążących nad Ziemią. To one mają liczyć modele AI, a na Ziemię będą wracać już tylko przetworzone wyniki, a nie całe strumienie danych.
Wyścig o moc obliczeniową dla AI trwa w najlepsze
Jak czytamy na łamach Space.com, twórcy Aetherflux nie kryją, iż uderzają w najbardziej wrażliwy nerw współczesnej branży technologicznej. Zdaniem szefa firmy, Baiju Bhatta, wyścig o tzw. sztuczną inteligencję ogólną jest w gruncie rzeczy wyścigiem o moc obliczeniową, a co za tym idzie o energię.
Potężne modele językowe, systemy generujące obrazy czy algorytmy analizujące dane w czasie rzeczywistym wymagają ogromnych ilości prądu i rozrastających się parków serwerów. Najwięksi gracze, od firm rozwijających AI po gigantów chmurowych, muszą jednocześnie walczyć o chipy, przyłącza energetyczne i pozwolenia na nowe inwestycje. W tym kontekście konstelacja orbitalnych serwerowni ma być sposobem na wyjście poza ograniczenia sieci energetycznych i logistyki budowlanej na Ziemi.
Nieprzypadkowo podobnymi koncepcjami zaczynają interesować się także inne firmy. W debacie o przyszłości centrów danych pojawiają się wizje rozwiązań orbitalnych, a głos w sprawie zabierają choćby liderzy branży kosmicznej. Według nich satelity z wyspecjalizowanym sprzętem do obliczeń AI, działające na niskiej orbicie i zasilane z własnych paneli słonecznych, mogą w krótkiej perspektywie stać się jedną z najtańszych dróg do generowania strumieni danych dla sztucznej inteligencji.
Galactic Brain to satelity, które liczą i świecą
Serce koncepcji Aetherflux to połączenie dwóch funkcji: zasilania i obliczeń. Startup od początku rozwija technologię tzw. space-based solar power, czyli pozyskiwania energii słonecznej w kosmosie i przesyłania jej na powierzchnię planety. Na orbicie panele słoneczne pracują bez przerw związanych z nocą, chmurami czy porami roku, co otwiera drogę do bardziej stabilnej produkcji energii.
W ramach Galactic Brain ta energia ma być wykorzystywana podwójnie. Po pierwsze – bezpośrednio na pokładzie satelitów, które będą napędzać układy obliczeniowe przeznaczone do trenowania i uruchamiania modeli AI. Po drugie – część nadwyżek ma być przesyłana na Ziemię w formie wiązek podczerwieni, trafiających do specjalnych stacji odbiorczych.
Firma zapowiada, iż jej system ma się opierać na wielu mniejszych satelitach. Każdy z nich będzie wyposażony w panele słoneczne oraz układ nadajników, które przekształcą energię na sygnał laserowy w podczerwieni. Na lądzie trafi on do instalacji przetwarzających go z powrotem na prąd i dane, gotowe do wykorzystania przez operatorów infrastruktury IT czy klasyczne centra danych.
Według Aetherflux takie strumieniowanie energii z kosmosu ma być bardziej przewidywalne niż obecne, rozproszone instalacje fotowoltaiczne na ziemi. W założeniu pozwoli to nie tylko zasilać same orbitalne centra danych, ale też dokładać się do zasilania systemów na powierzchni.
Kiedy kosmiczna chmura może ruszyć?
Zanim na orbitę poleci pierwsza jednostka Galactic Brain, firma chce w 2026 r. wysłać demonstratora technologii przesyłu energii. Będzie to satelita na niskiej orbicie okołoziemskiej, którego głównym zadaniem ma być sprawdzenie w praktyce, jak stabilnie da się przesyłać moc w kierunku stacji naziemnych.
Jeśli ten test się powiedzie, Aetherflux liczy na to, iż już w pierwszym kwartale 2027 r. uda się umieścić na orbicie pierwszy pełnoprawny węzeł przyszłej konstelacji – satelitę, który połączy funkcję odbioru energii słonecznej z obliczeniami dla sztucznej inteligencji. Z czasem takich węzłów miałoby przybywać, tworząc rozproszoną galaktyczną sieć neuronową unoszącą się nad Ziemią.
Skoro AI potrzebuje coraz więcej prądu i coraz więcej mocy obliczeniowej, a Ziemia ma ograniczoną przepustowość, to logiczne wydaje się, iż trzeba przenieść problem wyżej. Czy kosmiczna chmura danych rzeczywiście okaże się tańsza i bardziej wydajna niż te, które rosną dziś na obrzeżach miast? To pokaże czas. O ile projekt w ogóle dojdzie do skutku.
*Grafika wprowadzająca wygenerowana przez AI








