Nvidia może ponownie zaopatrywać klientów w Chinach, a giełda świętuje

manager24.pl 4 dni temu

Analityk giełdowy Timothy Arcuri monitoruje amerykański sektor technologiczny z San Francisco w Kalifornii. Jednak w swojej najnowszej ocenie Nvidii, doświadczony ekspert rynkowy wykazał się powściągliwością, z której słynie szwajcarski UBS, kraj jego pracodawcy . Arcuri oświadczył w zeszły wtorek, iż zdolność producenta chipów do ponownej sprzedaży swoich produktów w Chinach jest zgodna z jego oczekiwaniami. Dlatego też nie tylko utrzymał rekomendację dla akcji Nvidii na poziomie „Kupuj”, ale również pozostawił cenę docelową bez zmian.

Nie wszyscy zareagowali tak ostrożnie na wiadomość, którą w poniedziałek ogłosił szef firmy Nvidia , Jensen Huang (62): rząd USA w przyszłości ponownie pozwoli tej firmie produkującej układy scalone na dostarczanie swoich produktów do Chin .

Kolejny zwrot o 180 stopni administracji Trumpa: prezydent USA Donald Trump podjął decyzję o wprowadzeniu zakazu eksportu do Chińskiej Republiki Ludowej dopiero w kwietniu. Zniesienie zakazu jest częścią porozumienia między oboma krajami, które obejmuje również dostawy pierwiastków ziem rzadkich z Chin do USA , jak ogłosił sekretarz handlu USA Howard Lutnick (64).

Dobra wiadomość dla Nvidii. Analityk Ingo Wermann z DZ Bank natychmiast znacząco podniósł wartość akcji w związku z nową sytuacją, ze 160 do 195 dolarów.
70-procentowy wzrost wartości od połowy kwietnia

Giełda zareagowała podobnie euforycznie, a akcje Nvidii wzrosły o 4 procent, do około 170 dolarów. Każdy, kto kupił akcje bezpośrednio po wprowadzeniu zakazu w Chinach w połowie kwietnia, odnotował wzrost o ponad 70 procent. Zaledwie kilka dni temu ten trend wzrostowy wywindował kapitalizację rynkową firmy do poziomu ponad 4 bilionów dolarów – poziomu, którego żadna firma wcześniej nie osiągnęła. W obliczu dodatkowych korzyści biznesowych w Chinach, obserwator z amerykańskiego bloga finansowego „Seeking Alpha” z entuzjazmem przewiduje, iż Nvidia może zostać pierwszą firmą, której wartość przekroczy 5 bilionów dolarów.

Jednym z powodów ogólnego entuzjazmu są zaskakująco dobre wyniki biznesowe zaprezentowane niedawno przez firmę Nvidia. Przychody w pierwszym kwartale roku fiskalnego 2026, który zakończył się z końcem kwietnia 2025 roku, wzrosły o imponujące 69% rok do roku, do 44,1 mld dolarów – pomimo szoku związanego z wojną w Waszyngtonie w połowie kwartału. Zysk operacyjny za ten kwartał wzrósł o 28% rok do roku, do 21,6 mld dolarów. Jednak spadł w porównaniu z poprzednim kwartałem.

Sprzedaż wzrosła ponad dwukrotnie

W lutym Nvidia ogłosiła 114-procentowy wzrost rocznych przychodów do 130,5 miliarda dolarów. Takie tempo wzrostu jest zwykle obserwowane w startupach lub spółkach o małej kapitalizacji, ale prawie nigdy wśród dużych korporacji i globalnych graczy.

Znaczenie Chin dla Nvidii wyraźnie pokazują również najnowsze wyniki kwartalne: tuż po ogłoszeniu zakazu eksportu firma ogłosiła straty w wysokości 5,5 miliarda dolarów w ciągu trzech miesięcy. Ostatecznie obciążenie wyniosło 4,5 miliarda dolarów, które Nvidia, jak twierdziła, musiała wydać na nadwyżki zapasów swojego kluczowego układu scalonego o nazwie H2O, a także na zobowiązania zakupowe.

Jak pisze „Seeking Alpha”, powołując się na amerykańskich analityków, gdyby zakaz nie został zniesiony, w drugim kwartale prawdopodobnie naliczono by kolejne opłaty w wysokości około 8 miliardów dolarów.

Według firmy Nvidia, sprzedaż produktów H2O wyniosła 4,6 miliarda dolarów w pierwszym kwartale roku fiskalnego 2026, przed wprowadzeniem zakazu sprzedaży w Chinach. Dodatkowe 2,5 miliarda dolarów ze sprzedaży H2O byłoby możliwe, ale nie udało się tego osiągnąć z powodu zakazu.

Daje to wyobrażenie o przyszłym potencjale przychodów firmy Nvidia w Chinach. Według raportu rocznego, 17 miliardów dolarów, czyli 13 procent, z całkowitych przychodów firmy, które w ubiegłym roku obrotowym wyniosły 130,5 miliarda dolarów, pochodziło wyłącznie z Chińskiej Republiki Ludowej. Według „Seeking Alpha”, pięć lat temu udział Chińskiej Republiki Ludowej w przychodach firmy wynosił zaledwie 20–25 procent.

Opinie analityków

Kilkudziesięciu analityków giełdowych w Europie i na Wall Street monitoruje akcje Nvidii, a zdecydowana większość z nich przez cały czas zaleca kupno akcji, choćby po rekordowej cenie ponad 170 dolarów. Nie ma jednak rekomendacji sprzedaży akcji Nvidii.

Docelowe ceny ekspertów są średnio o około 5 procent lub więcej wyższe od obecnego poziomu cen, przy czym większość analiz została sporządzona przed zniesieniem przez rząd USA zakazu eksportu chipów firmy Nvidia do Chin.

Na blogu zacytowano analityka Marka Lipacisa z amerykańskiego banku inwestycyjnego Evercore, który stwierdził, iż firma produkująca układy scalone spodziewa się, iż po zniesieniu zakazu sprzedaży w Chinach w krótkim okresie osiągnie sprzedaż na poziomie 10 miliardów dolarów.

Kontekst: Rynek sztucznej inteligencji w Chińskiej Republice Ludowej jest wart miliardy dolarów i ma ogromny potencjał wzrostu, a firmę Nvidia uważa się za najlepszego dostawcę układów AI na świecie.

Firmy technologiczne na całym świecie inwestują ogromne sumy w rozwój swoich możliwości w zakresie sztucznej inteligencji. Bloomberg niedawno zacytował Carlyle Group, która szacuje, iż do 2030 roku w ten sektor może napłynąć ponad 1,8 biliona dolarów na całym świecie. Znaczna część tej kwoty będzie pochodzić od dużych graczy w USA, takich jak Meta, Amazon i Alphabet. Na przykład, prezes Meta, Mark Zuckerberg (41), obecnie zatrudnia wielu ekspertów od sztucznej inteligencji, niektórzy za setki milionów dolarów . Planuje również budowę gigantycznych centrów danych, niektóre tak dużych jak Manhattan.

Chińskie firmy technologiczne również nie próżnują: podczas gdy Pekin namawia krajowy przemysł do korzystania z chipów od lokalnych dostawców, takich jak Huawei, jak informuje Financial Times, Nvidia jest również preferowanym dostawcą w Chińskiej Republice Ludowej. Jeszcze przed wprowadzeniem zakazu eksportu, czołowi chińscy producenci sztucznej inteligencji, tacy jak ByteDance, Tencent i Alibaba, należeli do najważniejszych klientów amerykańskiego producenta.

Nic więc dziwnego, iż perspektywa ponownego przejęcia układów scalonych Nvidii wywołała w ostatnich dniach prawdziwą burzę wśród chińskich firm, jak informuje agencja Reuters. Uwaga skupia się na układach H20 firmy, które według Reutersa są najlepszymi półprzewodnikami, jakie Nvidia może legalnie oferować w Chinach. Jednak ze względu na wcześniejsze ograniczenia nałożone w pierwszej kadencji Trumpa i przez byłego prezydenta Joe Bidena, układy te w Chinach nie mają takiej samej mocy obliczeniowej, jak wersje sprzedawane przez Nvidię poza Chińską Republiką Ludową.

Prezes Nvidii, Huang, powiedział w Pekinie w zeszłym tygodniu, iż chciałby sprzedawać lepsze układy w Chinach. Jednak aby to osiągnąć, Huang może musieć lobbować jeszcze mocniej niż dotychczas.

Menedżer z zamiłowaniem do skórzanych kurtek niedawno uczynił lobbing jednym ze swoich głównych zajęć. Huang odwiedził prezydenta USA na krótko przed decyzją na korzyść jego firmy. Następnie udał się do Chin, gdzie ma nadzieję w przyszłości prowadzić duże interesy.

„Wierzę, iż H20 odniesie tutaj duży sukces” – powiedział Huang w Pekinie, zaznaczając, iż przepustowość pamięci układu dobrze wpisuje się w modele sztucznej inteligencji opracowywane przez chińskie firmy, takie jak DeepSeek i Alibaba.

Przynajmniej sekretarz handlu USA Lutnick dał już Huangowi trochę nadziei. Chińskie możliwości produkcyjne chipów zauważalnie się poprawiają, powiedział Lutnick w rozmowie z CNBC. Jednak w interesie USA leży, aby „zawsze być o krok przed tym, co mogą wyprodukować, aby przez cały czas kupowali nasze chipy”.

Mogłoby to przemawiać za oferowaniem produktów najwyższej klasy na rynku chińskim. Jednak nie wszyscy w Stanach Zjednoczonych podzielają opinię Lutnicka. przez cały czas istnieją tacy, którzy woleliby utrzymać ograniczenia eksportowe w całości. Powodem jest międzynarodowa rywalizacja o dominację w dziedzinie sztucznej inteligencji i obawa, iż Chiny mogłyby uzyskać zdecydowaną przewagę nad Stanami Zjednoczonymi, gdyby dostępne były tam najwyższej klasy układy scalone „Made in the USA”.

Czy to rzeczywiście realne zagrożenie? To zależy od liczby chipów H2O, które Nvidia będzie mogła sprzedawać w Chinach, powiedział Divyansh Kaushik , ekspert ds. sztucznej inteligencji w Beacon Global Strategies, firmie konsultingowej z siedzibą w Waszyngtonie. „Jeśli Chiny zdobędą milion chipów H2O, mogą znacząco zmniejszyć, a choćby prześcignąć, pozycję USA w dziedzinie sztucznej inteligencji” – powiedział ekspert agencji Reuters.

Prezes Nvidii, Jensen Huang, naturalnie dostrzega problem gdzie indziej: ostrzegał przed pozostawieniem ważnego rynku chińskiego dostawcom takim jak Huawei. W końcu istnieje ryzyko, iż Nvidia może stracić pozycję globalnego lidera.

Idź do oryginalnego materiału