
SpaceX wystrzelił na orbitę nowego satelitę nawigacyjnego. Na pokładzie znajduje się przełomowa technologia GPS, która poprawić ma nawigację.
Z Florydy wystartowała rakieta Falcon 9 firmy SpaceX, wynosząc na orbitę satelitę najnowszej generacji GPS III. Choć wydawać może się, iż to tylko kolejna wiadomość z branży kosmicznej, to w rzeczywistości jest to krok milowy dla amerykańskiego wojska i użytkowników GPS na całym świecie. Tak, również dla ciebie – bo sygnał GPS to coś, z czego korzystasz codziennie, często choćby o tym nie wiedząc.
Wystrzelony satelita – GPS III SV-08 – to ósmy z dziesięciu satelitów nowej generacji, które Pentagon zamówił jeszcze w 2008 r. od Lockheed Martin. I choć minęło już sporo lat od podpisania kontraktu, to postęp technologiczny, który niosą ze sobą te urządzenia, wciąż robi wrażenie.
GPS III to zupełnie inna liga niż starsze modele – oferuje aż osiem razy lepszą odporność na zakłócenia (co ma najważniejsze znaczenie w kontekście cyberataków i wojny elektronicznej), a także trzy razy zwiększoną precyzję lokalizacji i niezawodność działania.
To jednak nie wszystko. Nowy satelita wysyła sygnał M-code – specjalnie zaszyfrowany kanał przeznaczony wyłącznie dla amerykańskiego wojska – oraz sygnał L5, który poprawia bezpieczeństwo nawigacji cywilnej, m.in. w lotnictwie i transporcie morskim. To technologia, która dosłownie może ratować życie, np. w sytuacjach awaryjnych podczas lądowania samolotu.

20 200 km nad Ziemią
Wszystkie satelity GPS III umieszczane są na tzw. średniej orbicie Ziemi (MEO), na wysokości około 20 200 kilometrów. To właśnie ten pułap gwarantuje globalny zasięg oraz równomierne pokrycie planety sygnałem GPS. W tym momencie konstelacja GPS składa się z 31 aktywnych satelitów oraz 7 gotowych do pracy w trybie rezerwowym. Dodatkowo dwa kolejne urządzenia są już zbudowane i czekają na swoją kolej.
To oznacza, iż sieć satelitów GPS jest w tej chwili w świetnej kondycji. Jak podkreślił pułkownik Andrew Menschner z Mission Delta 31, jednostki operującej całą konstelacją z Colorado Springs, „każde kolejne wyniesienie satelity czyni cały system bardziej dokładnym i odpornym”.
SpaceX wygrywa wyścig o kosmiczne kontrakty
Co ciekawe, satelita SV-08 miał pierwotnie zostać wyniesiony na orbitę przez firmę United Launch Alliance (ULA), czyli konkurenta SpaceX. Jednak ze względu na opóźnienia nowej rakiety Vulcan Centaur, Pentagon zdecydował się przenieść misję do Elona Muska.
To pokazuje, jak dynamicznie zmienia się układ sił w amerykańskim przemyśle kosmicznym – jeszcze dekadę temu nikt nie przypuszczał, iż prywatna firma z Kalifornii będzie obsługiwać nie tylko misje komercyjne, ale i najważniejsze starty dla Departamentu Obrony.
Co więcej, wszystkie przygotowania od podpisania kontraktu do wystrzelenia satelity zajęły rekordowo mało czasu – niespełna trzy miesiące.
Start z 30 maja był już piątym lotem Falcona 9 w ramach misji bezpieczeństwa narodowego w tym roku. Do końca grudnia SpaceX ma jeszcze w planach kilkanaście kolejnych. To absolutna dominacja – i chyba nikogo nie zdziwi, iż Pentagon coraz chętniej sięga po rakiety od Muska.
Więcej na Spider’s Web:
GPS to nie tylko technologia dla wojska
Choć nowy satelita powstał z myślą o amerykańskiej armii, jego korzyści odczuje każdy z nas. GPS to dziś nie tylko nawigacja w samochodzie – to podstawa działania telefonów, aplikacji dostarczających jedzenie, sieci komórkowych, systemów bankowych, logistyki, ratownictwa i wielu innych dziedzin życia. Bez precyzyjnego i stabilnego sygnału GPS nowoczesny świat po prostu przestałby działać.
Dlatego każdy taki start – choć z pozoru wydaje się daleki od codzienności – ma realne znaczenie dla ciebie i dla mnie. Bo niezależnie od tego, czy korzystasz z map Google, czy z konta w banku, możesz być pewien, iż gdzieś nad twoją głową, 20 tys. km stąd, pracuje satelita, który dba o to, żeby wszystko działało jak należy.
Główna ilustracja: Satelita SV-08 przygotowywany do startu. Fot. Lockheed Martin