Administracja Trumpa przedstawiła w środę swój „Plan działania w zakresie sztucznej inteligencji”, mający na celu zapewnienie globalnej dominacji w dziedzinie sztucznej inteligencji dla amerykańskich korporacji. Plan zakłada między innymi złagodzenie przepisów środowiskowych, aby ułatwić budowę gigantycznych centrów danych. Ma on również na celu ułatwienie i zmniejszenie ryzyka dla amerykańskich firm w zakresie eksportu technologii za granicę. „Wierzymy, iż bierzemy udział w wyścigu sztucznej inteligencji” – powiedział David Sacks (53), inwestor z Doliny Krzemowej, odpowiedzialny za rozwój sztucznej inteligencji w administracji Trumpa. „Chcemy, aby Stany Zjednoczone wygrały ten wyścig”.
Plan, w dużej mierze oparty na żądaniach lobby korporacyjnego, prawdopodobnie wzmocni przede wszystkim duże firmy technologiczne i laboratoria sztucznej inteligencji w USA i opiera się przede wszystkim na deregulacji. Opiera się on na założeniu, iż sztuczna inteligencja pomoże zapewnić przewagę ekonomiczną i militarną USA, zwłaszcza nad Chinami, które również intensywnie inwestują w tę technologię. W szczególności dokument zawiera około 90 rekomendacji, które miały zostać przedstawione przez samego Donalda Trumpa (79) tego wieczoru. Oczekuje się, iż w nadchodzących tygodniach Trump wdroży je w odpowiednich rozporządzeniach wykonawczych.
Celem jest promowanie eksportu technologii AI z USA. Plan zakłada współpracę z przemysłem w celu tworzenia pakietów eksportowych, oświadczono. „Tworzymy program, kierowany przez Departament Handlu i Departament Stanu, który ma na celu współpracę z przemysłem w celu dostarczania bezpiecznych pakietów eksportowych AI, zawierających modele sprzętu, aplikacje programowe i standardy, dla przyjaciół i sojuszników Ameryki na całym świecie” – powiedział Michael Kratsios (38), dyrektor Biura Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu.
Jednocześnie modele sztucznej inteligencji od amerykańskich producentów powinny być wolne od „stronniczości ideologicznej”. Rząd będzie zawierał umowy wyłącznie z laboratoriami sztucznej inteligencji, których modele rozpowszechniają „obiektywną prawdę” i wspierają „wolność słowa”. Obóz Trumpa od dawna oskarżał producentów, takich jak OpenAI i Google, o wykorzystywanie swoich modeli do szerzenia rzekomo lewicowych ideologii.
Dalsze działania planowane dla Big Tech
Plan zakłada również przyspieszenie budowy centrów danych poprzez złagodzenie przepisów środowiskowych i wykorzystanie gruntów federalnych w Stanach Zjednoczonych. Administracja planuje wprowadzenie nowych zwolnień dla centrów danych na mocy ustawy National Environmental Policy Act (National Environmental Policy Act) oraz usprawnienie procesu uzyskiwania pozwoleń na mocy ustawy Clean Water Act (Czysta Woda). Powinno to przyspieszyć rozwój projektów, w tym w zakresie wytwarzania energii.
Oczekuje się, iż w nadchodzących tygodniach Trump podejmie dalsze działania, które pomogą dużym firmom technologicznym zabezpieczyć ogromne ilości energii elektrycznej niezbędnej do zasilania ich energochłonnych centrów danych. Bez nich nowe modele sztucznej inteligencji (AI) od Meta, OpenAI, xAI czy Google praktycznie nie mogłyby powstać. Zapotrzebowanie na energię elektryczną w USA osiąga już w tym roku rekordowe poziomy po prawie dwóch dekadach stagnacji, ponieważ liczba i wielkość centrów danych AI i chmury obliczeniowej w całym kraju rośnie.