Huawei Connect 2025 w hiszpańskiej stolicy było dwudniowym spotkaniem z technologią. Nie same urządzenia były w centrum uwagi, a wyzwania, które pomagają rozwiązywać.
Na zaproszenie Huawei udałem się w ostatnich dniach października do Madrytu, aby uczestniczyć w największym europejskim wydarzeniu chińskiego producenta. jeżeli poprzednie zdanie brzmi dziwnie, to już śpieszę z wyjaśnieniem. Chociaż Huawei jest firmą chińską, to jej działalność w Europie nie sprowadza się jedynie do sprzedaży opracowanych za Wielkim Murem technologii. Część z nich powstaje przy udziale ekspertów i zespołów z Europy, a mimo kulturowego oddalenia, Huawei od lat słynie ze społecznego zaangażowania na naszym kontynencie. Jednak to swoiste partnerstwo, współpracę między rynkami i obszarami gospodarczymi, a w ostateczności między organizacjami i ludźmi, Huawei podkreślało w swojej narracji na tegorocznym Connect nie bez przyczyny.
Motyw przewodni konferencji – All Intelligence, Greener Europe – jednoznacznie wskazuje na kierunek, który Huawei obiera w Europie. W centrum uwagi znalazły się technologie mające najważniejsze znaczenie dla technologicznej przyszłości kontynentu: sztuczna inteligencja, telekomunikacja i zielona energia i rozwiązania chmurowe. To one mają być fundamentem transformacji, obejmującej tak różnorodne sektory jak edukacja, ochrona zdrowia, finanse czy przemysł.
Europa jako priorytet?
Wydarzenie rozpoczął wystąpieniem zdalnym David Wang, dyrektor wykonawczy zarządu Huawei.
„Świat inteligentnych technologii zbliża się szybciej niż moglibyśmy przypuszczać” – powiedział David Wang, Huawei – „Sztuczna inteligencja, sieci 5G i zielona energia w najbliższych latach odmienią edukację, ochronę zdrowia, finanse, przemysł i wiele innych sektorów. Te technologie stworzą ogromne możliwości rozwoju, zmieniając sposób myślenia o biznesie, modelach usług i całych łańcuchach wartości. Szacuje się, iż tylko sztuczna inteligencja w ciągu pięciu lat wniesie do światowej gospodarki choćby 22,3 biliona dolarów”
Wang podkreślił, iż nadchodząca dekada będzie kluczowa dla cyfrowej i zielonej transformacji Europy. Zaznaczył również, iż w tym czasie Huawei pozostanie wierne swojej zasadzie „in Europe, for Europe”.
Huawei w coraz większym stopniu akcentuje swoją strategię „w Europie, dla Europy”. Firma deklaruje rozwój sieci centrów R&D, laboratoriów innowacji i produkcji zlokalizowanej w regionie. Celem jest nie tylko dostarczanie nowoczesnych technologii, ale także współtworzenie lokalnego ekosystemu – z udziałem partnerów, integratorów i uczelni. Przykładem tego podejścia są programy partnerskie nowej generacji, takie jak SHAPE 2.0 czy Partner Alliance Development Plan, które mają wspierać europejskich dostawców rozwiązań i rozwijać sieci kompetencji.
Huawei stawia przy tym na rozwój ludzi – inwestując w edukację w obszarze ICT, szkolenia i certyfikacje, które umożliwiają budowanie nowoczesnych kompetencji cyfrowych. Należy jednak pamiętać, iż w tle jest zarówno wielki biznes, jak i polityka globalna. Odkąd USA stały się krajem decyzyjnie stabilnym niczym ich głowa państwa, Europa pozostaje w pewnym rozkroku między wiernością starym, tradycyjnym sojuszom, a scenariuszami alternatywnymi. Wśród nich jest m.in. wybicie się na swoistą technologiczną niepodległość (najczęściej głosy w tej sprawie zabierają czołowi politycy we Francji).
Chiński Huawei oczywiście upatruje w tym szansy dla siebie. Jednak droga do sukcesu na tym polu jest wybitnie wyboista, bowiem zaufanie do Chin, chociaż w Europie zróżnicowane, nie jest wysokie. Owszem, korzystamy z chińskich technologii, ale często obawiamy się o ich wpływ i uzależnienie europejskich stolic od Pekinu. Jest jednak jeden klucz, który Huawei podsuwało podczas konferencji wielokrotnie. Standardy.
Standaryzacja – klucz do sukcesu, klucz do przetrwania?
W swoim wystąpieniu Ultan Mulligan CSO ETSI (Europejski Instytut Norm Telekomunikacyjnych (ang. European Telecommunications Standards Institute, ETSI) podkreślał wagę standaryzacji jako podstawy rozwoju technologii, argumentując, iż bez zaprojektowanych i ogólnie przyjętych standardów, napotkamy bardzo wiele barier. Podał przy tym znakomity przykład: GSM. Global System for Mobile Communications, a pierwotnie Groupe Spécial Mobile (bo, owszem, GSM powstawał w czasach, gdy to w Europie powstawały jeszcze globalnie obowiązujące standardy), jest ujednoliconym systemem, dzięki czemu możemy dziś korzystać z telefonów kupionych na naszym rynku nie tylko tu, w Polsce, ale w dowolnym zakątku świata (konkurencyjny CDMA jest znacznie mniej popularny).

W wystąpieniu padł także argument mówiący iż standardy są konieczne przy wdrażaniu masowym dowolnej z ważnych technologii, nie tylko tych związanych z łącznością.
„Potrzebujemy standardów dotyczących tego, jak będziemy korzystać ze sztucznej inteligencji — jak będziemy integrować istniejące systemy z systemami opartymi na AI, standardów dla danych używanych do trenowania AI, standardów bezpieczeństwa, jakości i wiarygodności. Nie mogę prowadzić samochodu w tym kraju bez odbycia kilku dni szkolenia, zdania testu i uzyskania certyfikatu. Czy więc moje oprogramowanie oparte na AI, które zaczyna prowadzić samochód, nie powinno spełniać żadnych oficjalnych kryteriów?” – powiedział w swoim wystąpieniu Ultan Mulligan, ETSI
Skąd narracja na temat standardów? Wydaje się, iż Huawei korzysta w tym przypadku z tej arguemtacji, którą widzimy przynajmniej od czasu gdy chińska firma stała się celem ataków amerykańskiej administracji za pierwszej kadencji Donalda Trumpa. Wówczas strona amerykańska podnosiła kwestię bezpieczeństwa, zarzucając chińskiemu dostawcy technologii sieciowych i telekominkacyjnych stosowanie back-doorów w oprogramowaniu systemowym swoich urządzeń (rzecz, którą można z powodzeniem zarzucić każdej firmie tworzącej sprzęt np. z możliwością zdalnej aktualizacji firmware’u). Wtedy to właśnie argument o standardach technicznych, o oparciu na nich, a nie na politycznej woli i domysłach, możliwości operowania na rynku lub tejże możliwości braku, stał się jednym z częściej podnoszonych przez Huawei.
Od tego czasu minęły już lata. Jak wiele się zmieniło? Wydaje się, iż mimo zmian na świecie, w przypadku relacji Huawei vs USA pozostaliśmy w podobnym do wyjściowego punkcie. Owszem, kilka państw wykluczyło firmę ze swojego rynku infrastruktury telekomunikacyjnej, jednak poza USA są to przypadki adekwatnie ograniczające się do Wielkiej Brytanii i państw Wspólnoty Brytyjskiej. Europa natomiast wyraźnie idzie swoją drogą.
Lub nie idzie wcale, jak widać doskonale w przypadku Polski. Od lat nowelizację ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwie kisi się niczym ogórka, zalewając coraz to nowymi pomysłami. Chociaż momentami widać determinację władz, tak 6 lat pracy nad jedną ustawą to rzeczywiście wyjątkowo długi czas. Aktualnie, na moment powstania tego tekstu, czekamy na to iż rządowy projekt zostanie poddany pod głosowanie w Parlamencie. Niewykluczone jednak, iż w praktyce trafi do sejmowej “zamrażarki”.
Gdzie w tej sadze o KSC znajduje się temat standardów? Rzecz w tym, iż jeżeli mowa o standardach technicznych, to nigdzie. Kryterium ważniejszym okazuje się być kraj pochodzenia firmy, która dane rozwiązanie produkuje. Jest to rzecz wyjątkowo łatwa do obejścia, bo cóż stoi na przeszkodzie by firma z kraju “spoza NATO i UE” by nie stać się podejrzaną o bycie Dostawcą Wysokiego Ryzyka, otworzyła sub-markę np. na Węgrzech (wybór kraju zupełnie przypadkowy). Standardy techniczne, monitorowane, sprawdzane przez niezależną instytucję byłyby prawdopodobnie bardziej rzetelnym kryterium, chociaż trudniejszym we wdrożeniu.
Inteligentne technologie i energetyka na zielono
Leo Chen, Senior Vice President, President of Enterprise Sales w Huawei w swoim wystąpieniu podkreślił, iż sztuczna inteligencja stała się jednym z najważniejszych motorów rozwoju współczesnej gospodarki. Jak zauważył, jej wpływ widać już dziś w edukacji, medycynie, transporcie czy przemyśle, jednak prawdziwa rewolucja dopiero nadchodzi.
„Korzyści płynące ze sztucznej inteligencji są oczywiste — w każdej branży, w edukacji, w opiece zdrowotnej, w produkcji. Jednak prawdziwy wpływ pojawi się dopiero wtedy, gdy każda firma, duża czy mała, będzie mogła z niej korzystać w sposób łatwy i bezpieczny. Dlatego musimy uczynić transformację cyfrową prostą i dostępną dla wszystkich — zwłaszcza dla sektora MŚP.” – zaznaczył Leo Chen

Chen zwrócił uwagę, iż mimo rosnącej świadomości znaczenia AI, Europa wciąż pozostaje w tyle za największymi rynkami światowymi. Zaledwie 36% dużych organizacji i 18% małych i średnich przedsiębiorstw wdrożyło rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji. W jego ocenie kontynent potrzebuje zdecydowanie większych inwestycji w infrastrukturę technologiczną, rozwój kompetencji cyfrowych oraz wspieranie lokalnych ekosystemów innowacji. Wyodrębnił trzy najważniejsze filary, które mają zamknąć tę lukę: innowacje technologiczne, rozwój partnerstw oraz kształcenie talentów ICT. Huawei – jak zaznaczył – inwestuje w każdym z tych obszarów, rozwijając platformy partnerskie, programy szkoleniowe i finansowe wsparcie dla firm, które chcą włączyć się w cyfrową transformację. Szczególną uwagę poświęcono małym i średnim przedsiębiorstwom, które często nie dysponują odpowiednim zapleczem technologicznym.
Jak wskazał Chen, w ramach wspierania europejskiego rynku Huawei planuje dalsze inwestycje w regionie, w tym rozwój centrów kompetencyjnych i laboratoriów branżowych w Paryżu i Stambule (który, z chińskiej perspektywy, jest europejski) oraz utworzenie funduszy o wartości do 100 mln euro, mających wspierać innowacje wśród partnerów. Firma zapowiada również szkolenie ponad 5 tys. inżynierów i specjalistów ICT do 2030 roku, współpracując z uczelniami i instytucjami edukacyjnymi w całej Europie.
„Naszym celem jest wspieranie cyfrowej i inteligentnej transformacji Europy poprzez inwestycje w innowacje technologiczne, rozwój ekosystemu partnerów oraz kształcenie talentów” – powiedział Leo Chen – „Wierzymy, iż wspólnie możemy zbudować Europę bardziej inteligentną i zrównoważoną”
Na podparcie tez o europejskim zaangażowaniu, Huawei zaprosiło do udziału w wydarzeniu przedstawicieli firm i instytucji będących przykładami sukcesów wdrożeń nowoczesnych technologii Huawei tutaj, w Europie. Armin de Greiff, CIO Szpitala Uniwersyteckiego w Essen, w niezwykle barwny sposób połączył refleksję o języku z praktycznym doświadczeniem transformacji cyfrowej w jednym z największych szpitali w Niemczech. Jak podkreślił, język od zawsze był narzędziem władzy – w przeszłości posługiwali się nim kapłani, sędziowie czy lekarze, a dziś tę rolę przejęli specjaliści IT. De Greiff zauważył, iż w procesach cyfryzacji to właśnie różnice w języku i zrozumieniu technologii budzą opór, zwłaszcza wśród zawodów tradycyjnie związanych z autorytetem.

Na przykładzie szpitala w Essen opisał dziesięcioletnią drogę od rozproszonych systemów informatycznych do w pełni “data-driven hospital”, opartego na gromadzeniu, porządkowaniu i analizie danych medycznych. Kluczową rolę w tym procesie odegrała standaryzacja danych zgodna z modelem FHIR (Fast Healthcare Interoperability Resources), umożliwiająca integrację laboratoriów, radiologii, dokumentacji i systemów AI.
De Greiff zwrócił uwagę, iż sztuczna inteligencja w praktyce klinicznej nie jest futurystycznym dodatkiem, ale realnym narzędziem wspierającym diagnostykę – od określania wieku kostnego pacjentów po wczesne wykrywanie sepsy. Zaznaczył jednak, iż sukces takiej transformacji nie zależy wyłącznie od mocy obliczeniowej czy infrastruktury, ale od umiejętności komunikacji między ludźmi – lekarzami, informatykami i pacjentami.
W swoim końcowym przesłaniu CIO szpitala Essen podkreślił, iż technologia powinna służyć człowiekowi, a nie go zastępować. „Język to nie tylko narzędzie komunikacji, to narzędzie władzy” – mówił, dodając, że “prawdziwa innowacja zaczyna się wtedy, gdy potrafimy ten język wykorzystać do budowania mostów, a nie murów między światem medycyny i technologii”
Technologie dla MŚP
Szczególną uwagę poświęcono małym i średnim przedsiębiorstwom, które często stanowią kręgosłup gospodarki państw UE, w tym także Polski czy często porównywanej z nami, goszczącej w tym roku Huawei Connect, Hiszpanii. W licznych wystąpieniach pojawiał się wątek MŚP, a przedstawiciele firmy podkreślali, iż Huawei rozbudowuje sieć partnerską i programy szkoleniowe, oferując m.in. finansowanie i platformy rozwojowe dla małych firm, które często nie dysponują własnymi zasobami technologicznymi. Jednak na tego rodzaju wsparciu się nie kończy.

Zaprezentowany podczas wydarzenia zestaw rozwiązań „eKit 4+10+N SME Intelligence Solutions” ma wspierać cyfrową transformację MŚP w czterech kluczowych obszarach: inteligentnego biura, edukacji, opieki zdrowotnej i biznesu. Takie podejście wskazuje na rosnącą rolę dostępności technologii – nie jako luksusu, ale warunku konkurencyjności. W centrum działań Huawei znajdują się więc nie tylko produkty, ale też narzędzia i modele wdrożeniowe ułatwiające ich adaptację w małych organizacjach.

Premiery sprzętowe oraz nacisk na zieloną energię
Podczas konferencji Huawei zaprezentował też kilka nowych urządzeń. Wśród nich znalazła się nowa linia OceanStor Dorado A Series, zaprojektowana specjalnie z myślą o obciążeniach związanych z AI – zarówno treningowych, jak i inferencyjnych. Urządzenia wykorzystują technologię Unified Cache Manager (UCM), która inteligentnie klasyfikuje dane według częstotliwości ich użycia i przenosi je między warstwami pamięci HBM, DRAM i SSD. Dzięki temu, jak podkreślił producent, możliwe jest ograniczenie zależności od pamięci HBM choćby o 80 proc. Seria Dorado A stanowi jednocześnie naturalne rozwinięcie dotychczasowych modeli v6 i v7, zachowując ich uniwersalność (SAN/NAS/S3), ale wprowadzając rozwiązania zoptymalizowane pod kątem zadań związanych z przetwarzaniem danych i uczeniem maszynowym.


Drugą z kluczowych premier był system pamięci masowej OceanStor Pacific 9926 – wysokowydajny, skalowalny magazyn danych all-flash przeznaczony do obsługi danych niestrukturalnych. Urządzenie oferuje pojemność do 8 PB w obudowie 2U i zostało zaprojektowane tak, by stanowić realną alternatywę dla tradycyjnych macierzy opartych na HDD. Huawei deklaruje, iż Pacific 9926 pozwala zaoszczędzić do 95 proc. przestrzeni i blisko 80 proc. energii w porównaniu z rozwiązaniami dyskowymi. Wbudowany Data Management Engine (DME) umożliwia zarządzanie zasobami w sposób przypominający interakcję z chatbotem, co znacząco ułatwia administrowanie dużymi środowiskami danych.

Oczywiście, wydarzenia takie jak Connect w Madrycie nie służą tylko premierom sprzętowym, ale też prezentacji możliwości już obecnego na rynku portfolio. Z wydarzenia na wydarzenie widać przy tym coraz silniejszy nacisk na nowe gałęzie techniczne. W bogatej strefie prezentacyjnej znalazły się m.in. liczne rozwiązania z zakresu zielonej energii. Huawei, chociaż kojarzony głównie z telekomunikacją, jest wyjątkowo istotnym graczem na polu zielonej energii. Kluczową rolę odgrywały tu dwa typy rozwiązań: magazyny energii oraz stacje ładowania pojazdów elektrycznych.

Magazyny energii są niezbędnym elementem infrastruktury zrównoważonej energetyki. Zwłaszcza w klimacie większej części naszego kontynentu, gdzie intensywne nasłonecznienie czy wiatr wcale nie są pewne. Przydomowe magazyny energii pozwalają natomiast nie tylko zmagazynować energię z fotowoltaiki, gdy ta produkuje wyraźną nadwyżkę prądu, ale też mądrze zarządzać zgromadzonymi zasobami energii.

W przypadku stacji ładowania, Huawei pokazało m.in. nowoczesne wdrożenie pod Madrytem, oraz same stacje ładowania z dodatkowymi funkcjami bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo w przypadku tak pokaźnych energii jest oczywiście szczególnie wskazane i dobrze, iż producent zwraca na to uwagę.

Rozmowa o technologii
Podczas panelu dyskusyjnego, który odbył się w ramach Huawei Connect 2025 w Madrycie, eksperci rozmawiali o etyce, różnorodności i odpowiedzialności w rozwoju sztucznej inteligencji, a także o wyzwaniach stojących przed Europą w kontekście regulacji i innowacji. W rozmowie wzięli udział m.in. prof. Cecilia Celeste Danesi z Universidad Pontificia de Salamanca, Gary Connolly – założyciel i członek zarządu Digital Infrastructure Ireland oraz Radosław Kędzia, manager z wieloletnim stażem w Huawei, do października ubiegłego roku Senior Vice President European Region w Huawei.

Prof. Cecilia Celeste Danesi podkreśliła, iż Unia Europejska jest dziś globalnym liderem w tworzeniu ram etycznych dla AI. Przypomniała, iż proces tworzenia Aktu o Sztucznej Inteligencji był długi i oparty na szerokich konsultacjach, a sama regulacja nie stanowi zagrożenia dla innowacji. – „Regulacje nie zabijają innowacji; one budują zaufanie” – powiedziała, wskazując, iż Europa dzięki tzw. efektowi brukselskiemu ma realny wpływ na kształtowanie globalnych standardów technologicznych:

„Nie lubię przedstawiać tej dyskusji jako wyboru między regulacją a jej brakiem. Najbardziej regulowane branże to te, które generują najwyższe zyski — finanse, farmacja i inne. Regulacje nie zabijają innowacji; one budują zaufanie. Nie można patrzeć na to w kategoriach czerni i bieli, bo to właśnie ta polaryzacja jest dziś problemem naszych społeczeństw. Potrzebujemy globalnych ram, a w tym sensie Unia Europejska jest pionierem” – powiedziała profesor z Uniwersytetu w Salamance
Z kolei Gary Connolly, który swoim bezpretensjonalnym stylem wypowiedzi “skradł show”, zwrócił uwagę na potrzebę uproszczenia języka, jakim branża technologiczna komunikuje się z politykami i społeczeństwem. Jego zdaniem branża utraciła część zaufania publicznego, ponieważ przestała tłumaczyć swoje działania w sposób zrozumiały.

„Jeśli masz wynieść z tego wydarzenia jedną rzecz, niech będzie to postanowienie, by nigdy więcej nie używać żargonu. To nonsens — mur, który budujemy wokół siebie, żeby czuć się ważnymi. Decydenci nie rozumieją naszych skrótów i technicznych pojęć. Myślą, iż centra danych zostaną zastąpione przez ‘chmurę’. To my zawiedliśmy, bo nie potrafimy im tego jasno wytłumaczyć. Musimy zacząć mówić o danych jak o usłudze publicznej — czymś, co podtrzymuje funkcjonowanie społeczeństwa, tak jak woda czy elektryczność. W rezerwuarze też nie ma wielu miejsc pracy, ale to on zasila całe miasto. Kiedy ludzie zrozumieją dane w ten sposób, odzyskamy zaufanie publiczne” – powiedział Gary Connolly – „Słowa mają znaczenie. ‘Chmura’ brzmi nieuchwytnie, a ‘obliczenia sieciowe’ brzmiały konkretnie. Może gdybyśmy wybrali adekwatne słowa lata temu, bylibyśmy dziś dużo dalej.”
Ważnym wątkiem dyskusji była także różnorodność w sektorze AI. Danesi zwróciła uwagę, iż kobiety stanowią zaledwie 25–30% pracowników branży, a wśród liderów – jeszcze mniej. – „AI ma moc utrwalania stereotypów i pogłębiania nierówności. Dlatego musimy tworzyć systemy z perspektywą płci i różnorodności” – mówiła, przywołując inicjatywy UNESCO i European Leadership Academy, które promują etyczne i inkluzywne podejście do technologii.
Panel zamknął Radosław Kędzia, który podkreślił, iż Europa powinna znaleźć równowagę między regulacjami a innowacją.

– „Zanim nauczymy sztuczną inteligencję unikać uprzedzeń, musimy pozbyć się ich w sobie” – zaznaczył, apelując o większą otwartość i współpracę między krajami członkowskimi, wskazując także na fakt, iż Europa tworzy także regulacje, które są adaptowane w innych miejscach – „Europa jest liderem w zakresie regulacji — czasem, gdy jest to potrzebne. RODO to świetny przykład. Wiele państw je przyjęło, a inne musiały, bo współpracują z Europą. Huawei wdrożył je w Europie i rozszerzył od Chin po Peru. Dobrze mieć solidne podstawy regulacyjne, ale nie mogą one wyprzedzać innowacji.”
Nie o firmie, a o konkretach
To, co od lat chwalę w wydarzeniach Huawei pozostaje w mocy. Chińska firma nie zajmuje się na wydarzeniach sobą, a konkretnymi wyzwaniami, problemami technicznymi czy organizacyjnymi. Ta narracja, bazująca na pozytywnym wpływie technologii, jest więc dziś wyjątkowo wyróżniającą się na tle wielu wydarzeń technologicznych. W licznych wystąpieniach słowo “Huawei” padało dość rzadko.
Huawei Connect 2025 w Madrycie to wydarzenie, które zdecydowanie pokazywało europejską twarz chińskiego producenta, wykazując przy tym jak szerokim obszarem rynku, także na naszym kontynencie zainteresowana jest ta firma. To nie tylko telekomunikacja, systemy storage czy sieci kampusowe, ale też energetyka i zarządzanie energią, a choćby chmura obliczeniowa i, oczywiście, AI.
Kluczem do sukcesu muszą być jednak działania na rzecz standaryzacji i współpracy pomiędzy różnymi częściami europejskiego rynku. Czas pokaże, czy taką współpracę w Europie uda się Huawei utrzymać.









