Dżoano, jeżeli kończysz rozmowę z uczuciem, iż „znowu powiedziałaś za dużo”, „byłaś za głośna”, „za bardzo się otworzyłaś”, to nie znaczy, iż zrobiłaś coś źle. To znaczy, iż Twoja głowa przez cały czas próbuje chronić Cię przed czymś, co już się nie dzieje...
Poczucie winy to często echo, nie sygnał 🚨
Niektóre z nas były uczone, iż nie wolno „robić kłopotu”. Że potrzeby to problem, a emocje – niewygoda dla innych. Dlatego, choćby gdy mówisz z serca, wspierająco i łagodnie… czujesz, iż „to było za dużo”.
Poczucie winy nie zawsze oznacza, iż zrobiłaś coś złego. Czasem oznacza, iż przestajesz być tą, którą wychowano do bycia cicho.
Skąd to się bierze?
🌿 Z domów, gdzie „grzeczne dziewczynki” były chwalone za bycie niewidzialnymi 🌿 Z relacji, w których za emocje był szlaban, cisza albo komentarz: „znowu robisz sceny” 🌿 Z pracy, w której Twoja skuteczność była oceniana przez to, jak dobrze znosisz przeciążenieI nagle... stajesz się kobietą, która dziękuje, iż ktoś ją w ogóle wysłuchał. Choć sama potrafi słuchać lepiej niż niejeden coach po kursie za tysiaka.
Jak przestać czuć się winną za bycie sobą?
🌿 Zacznij zauważać, kiedy pojawia się myśl: „może przesadziłam” – i zadaj sobie pytanie: „dla kogo?”
🌿 Napisz list do siebie z przeszłości. Opowiedz jej, dlaczego już nie musisz się kurczyć.
🌿 Zrób coś spontanicznego, głośnego, nieidealnego – i nie przepraszaj. Zobacz, iż świat się nie kończy
A jeżeli chcesz nauczyć swoje dziecko, iż może być sobą – nie tylko grzeczne?
Podaruj mu „Czy moje plecy istnieją?” – bo każde dziecko ma prawo zadawać pytania, które dorośli uważają za niewygodne. I „Moje marzenia spełniają się” – książkę dla tych, którzy wiedzą, iż delikatność to nie słabość, tylko supermoc 🌷
#DajęSłowo 🌀